INFOTEKA
AGDKOMPUTERYRTV
Chłodziarko-zamrażarki(417)
Czajniki(142)
Kuchenki Mikrofalowe(156)
Kuchnie(293)
Odkurzacze(279)
Okapy(325)
Piekarniki(306)
Płyty(371)
Pralki(386)
Zamrażarki(107)
Zmywarki(435)
Żelazka(98)
Karty graficzne(144)
Karty muzyczne(2)
Płyty główne(18)
Kamery internetowe(57)
Klawiatury(73)
Monitory LCD(160)
Myszy(136)
Słuchawki(53)
Aparaty cyfrowe(179)
Kamery cyfrowe(65)
TV CRT (tradycyjne)(24)
TV LCD (ciekłokrystaliczne)(24)
TV PDP (plazmowe)(14)
TV TP (projekcyjne)(8)
Odtwarzacze przenośne(20)
Odtwarzacze samochodowe(23)

Kupujemy cyfrowy aparat fotograficzny

Rynek aparatów cyfrowych rozwija się bardzo dynamicznie, wprowadzane są coraz nowsze rozwiązania techniczne, ceny ciągle spadają. Zakup aparatu nie jest już inwestycją na lata czy lokatą kapitału i raczej należy się nastawić, że pieniądze na niego wydane będą raczej bezpowrotnie stracone. Aparaty cyfrowe trochę zaczynają się upodabniać do telefonów komórkowych czy komputerów: po 2 – 3 latach, mimo że w dalszym ciągu będą w pełni sprawne, ich wartość rynkowa spadnie kilkukrotnie. Tak więc, jednym z ważniejszych kryteriów będzie to, jaką sumę możemy przeznaczyć na zakup aparatu bez specjalnego uszczerbku dla domowego budżetu.

Przed wybraniem się na zakupy należałoby określić nasze plany związane z tym urządzeniem. Czy fotografować będziemy sporadycznie i najważniejsza dla nas jest prosta obsługa i niewielkie wymiary aparatu, czy też mamy zamiar kreatywnie wykorzystywać również bardziej zaawansowane funkcje aparatu. W końcu inne preferencje będzie miała babcia pragnąca uwiecznić każdy krok wnuczka, a inne amator zdjęć psów rasowych, czy zapalony hobbysta architektury miejskiej, a jeszcze inne taternik marzący o panoramie gór.

Obecnie na rynku dostępne są w zasadzie wyłącznie aparaty renomowanych firm oferujące zbliżony poziom techniczny i jakościowy. Dla początkujących zapewne podstawowym kryterium wyboru będzie cena (atrakcyjne promocje często decydują o wyborze) i wygląd zewnętrzny aparatu.

Matryca

Marketingowy nacisk skupiony jest tu głownie na rozdzielczości matrycy oraz na wielokrotności zooma. Nie należy ulegać magii megapikseli. Większość fotografujących i tak nigdy nie zrobi odbitki większej niż w formacie A4. Do większości zastosowań, nie tylko amatorskich, w zupełności wystarczy 4-6 Mp (megapikseli). Niestety, wraz ze wzrostem liczby punktów światłoczułych i zmniejszaniem fizycznych rozmiarów matryc, wielkość samych pikseli sensora również się zmniejsza. A im mniejszy punkt światłoczuły przetwornika obrazowego, tym gorszy stosunek sygnału do szumu, a co za tym idzie – większe „cyfrowe ziarno”. Ważna jest nie tylko „magiczna” liczba Mp, ale też sama wielkość użytej matrycy. Nie dajmy się zwariować i zanim kupimy kompakt z matrycą o wielkości kilkunastu megapikseli, zastanówmy się, po co nam taka rozdzielczość, skoro zazwyczaj nie wychodzimy poza odbitki 13x18 cm. Zdjęcie z 10 Mp matrycy potrafi mieć i wielkość 25 MB, a do zrobienia odbitki 10x15 większości labów w zupełności wystarczy zdjęcie o wielkości 1-2 MB (taką wielkość mają skany typowej klatki 35 mm wykonane w laboratorium na potrzeby zwykłej pocztówki).

Zapas megapikseli może nam nieco zrekompensować brak odpowiedniej długości zooma w aparacie. Z plików o dużej rozdzielczości zawsze można wykadrować mniejszy fragment bez zauważalnej utraty jakości.

W połowie 2007 r. zaczynają już dominować aparaty z matrycą o rozdzielczości ok. 6-8 mln pikseli ze standardowym trzykrotnym zoomem. Mają one niewielkie gabaryty i w większości wypadków zaspokoją podstawowe potrzeby fotografujących. Oczywiście, większość firm ma w swojej ofercie również aparaty designerskie, zwykle super płaskie lub ekskluzywnie wykończone – ich parametry zwykle zbytnio nie odbiegają od średniej, ale zawsze znajdą się chętni gotowi zapłacić więcej za prestiż posiadania luksusowego gadżetu.

Obiektyw

Wielu słabo zaawansowanych użytkowników myli krotność zooma z długością ogniskowej – wydaje im się, że im większa krotność zamontowanego zooma, tym lepszy będzie aparat i lepiej będzie „przybliżał”. Niestety w praktyce krotność zooma nie ma z tym nic wspólnego i oznacza po prostu, ile razy najdłuższa ogniskowa jest większa od najkrótszej. Duża krotność zooma zwykle też okupiona jest jego niższą jakością optyczną. Ponieważ długość ogniskowej jest ściśle związana z wymiarami matrycy, a te w aparatach cyfrowych mają różną wielkość, to przyjęto podawać ogniskową jako ekwiwalent dla klasycznego filmu 35 mm. Zwykle ogniskowa ta mieści się w zakresie 35 – 105 mm (zoom trzykrotny).

Miniaturyzacja aparatów cyfrowych wiąże się z ogromnymi wymaganiami wobec optyki. Małe rozmiary matryc światłoczułych ułatwiły osiągnięcie pola widzenia ogniskowych odpowiadających długim teleobiektywom („przybliżającym" odległe obiekty jak lornetka). Jednak o szeroki kąt już znacznie trudniej. Ekwiwalent pola widzenia 35 mm to zupełne minimum, ale lepiej decydować się na aparat z prawdziwym szerokim kątem odpowiadającym 28 mm. Jeśli jeden aparat ma 12-krotny zoom zaczynający się od 36 mm, a drugi zoom „zaledwie” 8- lub 10-krotny, ale od 28 mm, to lepiej wybrać ten drugi – przyda to się nam przy fotografowaniu we wnętrzach (nawet zwykłe zdjęcia „u cioci na imieninach”), w muzeach, przy fotografowaniu architektury.

Producenci aparatów stworzyli specjalną kategorię super zoomów. Są to aparaty wyposażone w obiektywy o 8 – 12-krotnym przełożeniu (jest to zwykle ekwiwalent standardowej ogniskowej od 38 do 450 mm). Są one większe niż klasyczne kompakty i raczej trudno schować je do kieszeni. Dobrze sprawdzają się przy fotografowaniu małych dzieci lub jako uniwersalne aparaty „wycieczkowe” . Należy jednak pamiętać, że dość trudno jest zrobić lekkim aparatem bez statywu nieporuszone zdjęcie przy maksymalnej ogniskowej – zwykle do nieporuszonego zdjęcia wymagany jest czas otwarcia migawki odwrotnie proporcjonalny do zastosowanej ogniskowej (przy maksymalnej ogniskowej będzie to ok. 1/500 s – przy tak krótkich czasach wymagane są naprawdę dobre warunki oświetleniowe). Przydatna wtedy może okazać się coraz częściej stosowana w tego typu konstrukcjach funkcja stabilizacji obrazu wbudowana w aparat. Teoretycznie można by zwiększyć na aparacie czułość tak, by aparat wybierał krótsze czasy nastawienia migawki, ale okazuje się, że w kompaktach wysokie czułości ISO to w praktyce tylko reklama – jakość zdjęć jest wtedy trudna do zaakceptowania. Z czułościami ISO 400 i wyższymi w miarę dobrze radzą sobie jedynie dużo droższe lustrzanki, których matryce światłoczułe mają dużo większe wymiary i generują zdecydowanie mniejsze szumy przy wyższych czułościach.

Wszystkie czułości, poza najniższą, są osiągane za pomocą wzmocnienia sygnału matrycy. Przy okazji wzmacniane są również zakłócenia, co skutkuje pojawieniem się na zdjęciach „cyfrowego ziarna”. Im mniejsza fizycznie matryca i im więcej pikseli się na niej upchnie, tym gorszy stosunek sygnału do szumu i co za tym idzie bardziej „zaszumiane” zdjęcia. Żeby pozbyć się kolorowej kaszki ze zdjęć, stosuje się systemy redukcji szumów, które niestety zazwyczaj znacząco obniżają rozdzielczość (usuwając ziarno szumu, usuwają drobne detale). Zdjęcia są przez to nie dość że sztucznie wygładzone, to tracą szczegóły i rozdzielczość. Dlatego pamiętajmy – ISO 1600 nadaje się do użytku tylko w przypadku lustrzanek cyfrowych, ponieważ te mają matryce znacznie większe od kompaktów. Zresztą chwaląc się wysokimi czułościami (dochodzącymi nawet do imponujących wartości ISO 5000), producenci małym drukiem informują często, że są to ustawienia dostępne tylko przy znacznie zredukowanej rozdzielczości (np. w aparacie o matrycy 10 Mp, ISO 1600 może dawać zaledwie 3 Mp).

Karty pamięci

Wiele osób zwróci uwagę przy wyborze aparatu na rodzaj stosowanej w nich karty pamięci. Czasami warto wybrać taki, który stosuje typ karty już używany przez nas w innych urządzeniach elektronicznych (kamery cyfrowe, aparaty komórkowe, komputery przenośne, konsole do gier etc.).

Obecnie w aparatach kompaktowych dominują karty Secure Digital (SD), xD Picture (xD) i Memory Stick (MS). Jeśli np. nasza komórka wykorzystuje ich zminiaturyzowane wersje (miniSD, mikroSD/TransFlash, MS Duo czy M2, to poprzez dołączony do karty adapter będzie je można również wykorzystać w aparacie cyfrowym. Karty Compact Flash spotykane są obecnie głównie w lustrzankach. Ceny kart pamięci na tyle spadły, że już raczej nie warto kupować mniejszych niż 1 – 2 GB (taka karta pozwoli zwykle na wykonanie ok. 250 zdjęć w najwyższej rozdzielczości lub ok. 1000 zdjęć w rozdzielczości pozwalającej na bezproblemowe wykonanie z nich odbitek 10x15 cm).

Wiele aparatów można wykorzystywać jako kamery do nagrywania filmów. Jakość jest zwykle sporo gorsza od tej z prawdziwej kamery, ale jako uzupełnienie klasycznego albumu ze zdjęciami może być przydatne szczególnie, że użytkownicy aparatów cyfrowych coraz rzadziej wykonują odbitki i często zadowalają się elektroniczną prezentacją swoich dokonań. Należy pamiętać, że rejestrowane ruchome obrazy zajmują bardzo dużo miejsca i warto mieć karty o dużej pojemności (2,4 lub nawet 8 GB) .

Do historii już odeszły aparaty zapisujące zdjęcia na zwykłych dyskietkach, CD czy kartach SmartMedia (SM).

Wyświetlacz LCD

W związku z ciągłą miniaturyzacją aparatów, coraz trudniej zmieścić w nich dobrej jakości wizjer optyczny. Coraz częściej do kadrowania trzeba wykorzystywać ekran LCD umieszczony na tylnej ściance aparatu i dlatego warto zwrócić uwagę na jego wielkość i jakość (szczególnie jak zachowuje się w słoneczny dzień). Większe aparaty często zamiast wizjera optycznego mają zamontowany wizjer z ekranem LCD. Jego plusem jest to, że pokazuje obraz bezpośrednio z matrycy, a wadą to, że trudno na nim ocenić ostrość. Pozostaje nam zaufać elektronice sygnalizującej dźwiękiem nastawienie ostrości lub ocena kadru na dużym wyświetlaczu.

Zasilanie

Warto też zwrócić uwagę na zasilanie aparatów. Część z nich korzysta z klasycznych baterii lub akumulatorków typu AA (zwykłe paluszki, które można praktycznie kupić w każdym kiosku), a inne stosują nietypowe akumulatorki dedykowane tylko do danego modelu. Ze względu na powszechnie stosowane do kadrowania kolorowych wyświetlaczy LCD aparaty cyfrowe pobierają o wiele więcej energii od klasycznych aparatów na film i warto zawsze mieć przynajmniej jeden komplet zasilania na wymianę.

Jakość i prostota obsługi

Nawet najlepsze parametry techniczne urządzenia nigdy nie zrekompensują braków po stronie obsługi, na którą składa się prosta i przejrzysta instrukcja obsługi napisana w poprawnej polszczyźnie oraz logicznie i czytelnie zaprojektowane polskojęzyczne menu.